Re: do mamuś, których maleństwa owinięte były pępowiną. kochana, zastanów się. do momentu odcięcia pępowiny dziecko oddych nie przez płuca, a przez pępowinę właśnie. nie ma więc znaczenia czy owinie się ona wokół szyi dziecka, czy wokół jego nogi. ważne jest to by nie zacisnęła się i by cały czas, do ostatnich chwil zaopatrywała organizm maleństwa w tlen.
Jeżeli podczas drzemki dziennej zasłonisz okno, to wydzielanie melatoniny wieczorem i wieczorne zaśnięcie dziecka opóźni się nawet o 40 minut! Skutkuje to tym, że dziecko jest zmęczone i chce spać, ale nie może, bo w jego organizmie nie wytworzyła się jeszcze właściwa ilość melatoniny.
Jeśli więc nasze dziecko ma problemy z przybieraniem na wadze, należy wybudzać je częściej, nawet co 2 godziny. Często w wyprawce dla noworodka mamy przygotowują smoczek uspokajacz. Nie jest on zabroniony – szczególnie przydaje się dzieciom z silną potrzebą ssania, którym nie wystarczy ssanie piersi, aby ją zaspokoić.
Każdą z tych dziesięciu sugestii warto skonsultować z lekarzem i dopasować do wieku naszego malucha. No to zaczynamy! Częstujcie się tą listą. I zdrowia Wam życzę, przy okazji! Byłoby super, gdybyście mogli dodać coś od siebie, co miało zastosowanie w Waszych rodzinach! 1. Preparat z Streptococcus salivarius K12.
Naukowcy podkreślają, że rodzice powinni wcześnie zaczynać rozmowy z dziećmi o związkach, nawet w wieku 5 czy 6 lat. Dzięki temu, gdy dzieci po raz pierwszy zetkną się z pornografią, będą umiały dostrzec w niej brak empatii i szacunku. Wiem, co teraz sobie myślisz.
W 31. tygodniu ciąży masa płodu wynosi około 1600 g. Radzę może skonsultować się z lekarzem. W Polsce w takim przypadku szuka się przyczyn hipotrofii, wykonuje badania diagnostyczne i powtarza się badanie USG po 2 tygodniach. Pani sama nie ma dużego wpływu na rozwój wewnątrzmaciczny dziecka w ciąży, poza jakościowo prawidłowym
. fot. Adobe Stock Odmawianie jedzenia, kapryszenie przy stole to zachowania wpisane w zwyczajne zachowanie dzieci. Dziecko nie chce jeść? Warto posłużyć się kilkoma metodami, zachętą oraz podeprzeć kultowymi przepisami na obiady dla niejadka. Nakładaj małe porcje Góra ziemniaków, kotlet, porcja surówki i polecenie: „zjedz wszystko” odbiera apetyt. Zamiast powielać taki błąd, nałóż dziecku małą porcję, aby mogło się z nią szybko uporać, a jeśli jest jeszcze głodne, poprosi o dokładkę. Rodzice nie wierzą, że dzieci wiedzą, ile powinny zjeść i tak samo jak dorośli czują głód. Żołądek małego dziecka ma wielkość jego piąstki. Czy porcja, którą nakładasz, na pewno się w nim zmieści? Pozwól jeść we własnym tempie Dziecko nie chce jeść? Wyobraź sobie, że masz przed sobą pyszny obiad, a ktoś każe ci go szybko zjeść i nad tobą stoi. Czujesz, jak ściska ci się żołądek i danie przestaje smakować? Dzieci odczuwają podobnie. Są nieporadne, jedzenie zabiera im więcej czasu. Wyścig z tatą, kto pierwszy zje zupę, może przynieść sukces, ale tylko raz. Podawaj posiłki o ustalonych porach Karmisz dziecko, bo wydaje ci się głodne, albo dlatego że właśnie znalazłaś czas? Przy stole powinien siedzieć maluch, który chce jeść. Dlatego po rozszerzeniu diety pilnuj godzin śniadań (pierwszego i drugiego), obiadu, podwieczorku i kolacji. Brak apetytu może być informacją, że obiad jest za wcześnie, bo dziecko nie jest głodne. Nie nazywaj dziecka niejadkiem ... jeśli talerzyk nie jest pusty. Pokusa, by pochwalić dziecko, które zjadło wszystko do końca, jest wielka. Maluch od początku powinien jednak wiedzieć, że je po to, by zaspokoić głód, a nie przypodobać się mamie. Traktuj apetyt dziecka normalnie. Staraj się nie nazywać go niejadkiem. Jeśli dziecko stale słyszy, że słabo je, dopasuje się do twoich opinii. Nie zatrzymuj przy stole Ani się obejrzysz, a już minął kwadrans. Ale dla malucha czas płynie wolniej. Po 20 minutach od rozpoczęcia jedzenia z żołądka do mózgu trafia informacja, że głód jest już zaspokojony. Jeśli widzisz, że od pół godziny dziecko dłubie widelcem w talerzu, na pewno robi to, by zadowolić ciebie. Zaproponuj, by wstało od stołu. Ogranicz przekąski na spacerze Dziecko nie chce jeść obiadu? Być może rodzic sam jest sobie trochę winny :) Najważniejszy posiłek w ciągu dnia zwykle poprzedza spacer i różne przekąski. Dziecko, które na dworze zjadło ogrom jedzenia, w ciągu 2 najbliższych godzin może mieć problem ze zjedzeniem zupy i drugiego dania. Maluch powinien jadać 5 razy dziennie, jeśli jednak odmawia zjedzenia obiadu lub kolacji, być może za dużo je na drugie śniadanie i podwieczorek. Pozwól brudzić i jeść rączkami Dziecko nie chce jeść, kiedy posiłek kojarzy mu się z rygorem i musztrą, a nie przyjemną aktywnością. Dotykając jedzenia, dziecko może je lepiej poznać i uczy się samodzielnego wyboru jedzenia i porcjowania. Dzięki temu posiłek staje się ciekawym doświadczeniem, a nie tylko nudnym przełykaniem. Zadbaj o ładną oprawę jedzenia Możesz ułożyć bałwanka z twarożku, zrobić oczy z ogórka na kanapce. Obiad ugotowany tylko z zielonych składników czy piknik, który urządzisz na balkonie też będzie zdecydowanie bardziej smakować. Pomyśl o kolorach talerzyków i serwetek – czerwony, żółty i pomarańczowy pobudzają apetyt. Nie bez znaczenia jest też nazwa potrawy. Wesołe kanapki nie są tak czasochłonne, jak ci się wydaje - pomysły znajdziesz też w tekście o przepisach dla rocznego dziecka. Pokaż, że jedzenie to przyjemność Dobrze wiesz, jak miło jest siąść przy stole ze znajomymi, zjeść coś dobrego, porozmawiać. Dziecko też powinno się nauczyć, że jedzenie to nie tylko sposób na zaspokojenie głodu, ale okazja do porozmawiania z bliskimi o czymś przyjemnym. Nie licz nerwowo kolejnych dziecięcych kęsów, nie omawiaj wartości odżywczych jedzenia. Drażliwe tematy skutecznie odbierają apetyt. Jedzcie posiłki razem - maluch patrząc na ciebie, będzie zachęcony do jedzenia. Zaproś malucha do kuchni Wspólne przyrządzanie posiłków to przecież fajna zabawa. Jeśli dziecko nie chce jeść, odkryj w nim pasję do przygotowywania jedzenia (zacznij np. od ciastek). Zamiast martwić się, co dziecko robi, gdy ty gotujesz obiad, możesz mieć je cały czas na oku. Dla małego pomocnika zawsze znajdzie się jakieś zadanie – obrywanie z gałązki listków pietruszki, przesypywanie kaszy na sitko, a potem płukanie czy przyprawianie. Artykuł pierwotnie opublikowany Zobacz też: Wspólne gotowanie z dzieckiem - 5 prostych przepisów Jak nakłonić dziecko do sprzątaniaJak rozmawiać z dzieckiem o seksie
Fragment książki pt.: "Szczęśliwi rodzice - szczęśliwe dzieci" Zobacz film: "Całodobowe przedszkola dla dzieci" Nie o to chodzi, czy stawiać ograniczenia czy nie, ale jak je stawiać, żeby dziecko nie czuło się upokorzone czy pokrzywdzone. Najważniejsze są tu twoje intencje jako rodzica. Kiedy nie pozwalasz dziecku na coś, rób to z miłości i troski o nie, a nie z chęci czy potrzeby ukarania go. Dzieci będą się mniej buntowały i łatwiej zaakceptują stawiane im ograniczenia, jeśli będą wierzyły, że wynikają one z troski i miłości rodzica. Stawianie dziecku wymagań w sposób jasny, spokojny i stanowczy jest sztuką, której – jeśli nie nauczyliśmy się od rodziców –możemy się uczyć w każdym wieku, dokonując świadomych wyborów. 1. Uwalniaj swój dom od przemocy Większość rodziców nie uświadamia sobie, że w mniejszym lub większym stopniu stosuje wobec dzieci przemoc fizyczna, (bicie, klapsy, potrza, sanie, popychanie, szarpanie, rzucanie w dziecko przedmiotami) lub emocjonalna (wyzywanie, poniżanie, grożenie, straszenie, krytykowanie, obwinianie, przezywanie, wyśmiewanie się, niszczenie przedmiotów należących do dziecka). Przemoc może wyrażać się słowami, tonem głosu, gestami lub zachowaniami. Im bardziej będziesz świadomy swoich agresywnych tendencji, tym łatwiej będzie ci nie przenosić ich na dziecko. Jeśli zdajesz sobie sprawę z tego, że zdarza ci się stosować przemoc wobec dziecka, zacznij od podjęcia zobowiązania, że postanawiasz uwolnić swój dom od przemocy. ĆWICZENIE 19. Przypomnij sobie powtarzające się sytuacje, w których zachowanie dziecka wyprowadza cię z równowagi. Opisz sytuację. Jak się czujesz w tej sytuacji? Czy obwiniasz dziecko za to, jak sam się czujesz? Jak wymagać i nie ranić? Co zwykle robisz w takiej sytuacji? Czy czujesz się potem winny? Bez wątpienia jako rodzice mamy fizyczną i emocjonalną przewagę nad dzieckiem i właśnie dlatego powinniśmy być świadomi i ostrożni, żeby tej przewagi nie demonstrować. Okazujmy dziecku przyjaźń zamiast prezentowania siły i przewagi. 2. Mów tak, żeby nie ranić Pewnie każdy rodzic może przypomnieć sobie sytuację, w której powiedział coś do dziecka, czego potem żałował. Wszystkim nam sę to zdarza i oby zdarzało się jak najrzadziej. Ranimy, ponieważ sami byliśmy ranieni. Im bardziej jesteśmy świadomi swoich własnych uczuć i tego, skąd one się w nas biorą, tym łatwiej uwolnić się od automatycznych, podświadomych reakcji, które powodują nasze poczucie winy i ból dzieci. Dobieraj właściwe słowa. Bądź świadomy tego, jakich słów używasz, kiedy zwracasz dziecku uwagę. Mów o dziecku i do dziecka z szacunkiem. Nie rozmawiaj z dzieckiem w złości. Poczekaj, aż emocje opadną tak, żebyś mógł porozmawiać spokojnie. Nigdy nie mów dziecku, że go nie kochasz, że żałujesz, iż się urodziło, że je opuścisz. Takie stwierdzenia są dla dziecka dewastujące i zapadają w nim na całe życie. Sprawiają że czuje się nieważne i małowartościowe. Wydaje mu się, że nie zasłużyło ani na miłość, ani na szczęście. Zamień krytykę na informacje. Kiedy dziecko zachowuje się nieodpowiednio, zamiast je krytykować powiedz mu, co ma zrobić albo podaj zasadę, jaka panuje w waszym domu. Nie mów dziecku, że jest niedobre, niedbałe, że mu nie zależy. Nie mów, że jest bałaganiarzem czy leniuchem. Mówiąc w ten sposób budujesz w nim przekonanie, że jest złe, mało wartościowe. Krytykując dziecko uczysz je krytykowania siebie i zaszczepiasz mu niskie poczucie własnej wartości. Oto, co możesz powiedzieć zamiast krytykowania: Zamiast mówić: „Uderzyłeś Adasia klockiem! Jesteś niedobrym chłopcem!”, powiedz: „Uderzyłeś Adasia klockiem. To boli, nie wolno tak robić”. Zamiast mówić: „Nie wchodź tam, zaraz spadniesz”, powiedz: „Zejdź stamtąd. Dzieci mogą się bawić na podłodze”. Zamiast mówić: „Jeszcze nie odrobiłeś lekcji? Miałeś na to całe popołudnie!”, powiedz: „Jest późno. Zabierz się do lekcji jak najszybciej”. Zamiast mówić: „Jak mogłeś zostawić mokry ręcznik na łóżku? Co za niedbalstwo!”, powiedz: „Zostawiłeś ręcznik na łóżku i masz teraz mokrą kołdrę. Możesz osuszyć ją suszarką do włosów”. Zamiast mówić: „Czy ty nie widzisz, że pies nie ma wody w misce? Mógłby przy tobie zdechnąć z głodu!”, powiedz: „Pies nie ma wody w misce. Staraj się o tym pamiętać, bo zwierzę cię o to nie poprosi”. Kiedy zwracasz się do dziecka z pytaniem czy prośbą, popatrz mu w oczy. Zwłaszcza młodsze dzieci są często tak pochłonięte zabawą, że nie słyszą tego, co mówi dorosły. Gdy dziecko bawi się, daj mu czas na dokończenie zabawy. Nie oczekuj od niego natychmiastowej reakcji. Uprzedź je 10 minut wcześniej, że będzie obiad, albo że powinno zabrać się za lekcje. Powiedz, co czujesz i czego oczekujesz. Innym skutecznym sposobem zwracania uwagi dziecku jest powiedzenie, co w danej sytuacji czujesz i czego oczekujesz. Ten sposób jest szczególnie pomocny w sytuacjach, w których sam jesteś mocno poruszony. Mów do dziecka według następującego schematu: Opisz, co się wydarzyło. – Znalazłam pod twoim łóżkiem moją nową, pogniecioną bluzkę. Mów, co czujesz. – Byłam bardzo zła. Określ swoje oczekiwania. – Chcę, żebyś ją teraz uprała i wyprasowała, a na następny raz proszę, żebyś mnie zapytała, zanim weźmiesz coś mojego. Poniżej podaję więcej przykładów tego typu wypowiedzi: – Obiecałeś mi, że pozmywasz naczynia i nie zrobiłeś tego. Jestem bardzo rozczarowana. Proszę, żebyś to zrobił teraz. – Powiedziałeś mi, że wrócisz po szkole do domu, a wróciłeś dwie godziny później. Niepokoiłam się o ciebie. Chcę, żebyś na drugi raz zadzwonił do mnie i uprzedził, że się spóźnisz. – Jedziesz bardzo blisko krawężnika. Nie podoba mi się to. Chcę, żebyś jechał bliżej trawnika. Zaproponuj wybór. Dawanie wyboru jest bardzo dobrą metodą, dzięki której nie tylko regulujesz zachowanie dziecka, ale również uczysz je odpowiedzialności i umiejętności podejmowania decyzji. Pomagasz mu też budować wiarę w swoje możliwości. Najważniejszą sprawą przy dawaniu wyboru jest ustalenie przez rodzica bezpiecznych i realnych granic. Nie pytasz dziecka, co chce zjeść na obiad, tylko dajesz mu do wyboru: – Czy chcesz teraz zjeść zupę, czy rybę z sałatą? Dajesz do wyboru tylko takie możliwości, które ty jako rodzic akceptujesz. Dawanie wyboru nie może być połączone ze straszeniem. To nie jest kara. Czasem o różnicy pomiędzy karaniem a dawaniem wyboru decyduje ton głosu. Kiedy dajesz dziecku wybór, mów do niego spokojnie i życzliwie. Wyobraź sobie sytuację, w której jesteś z dzieckiem w sklepie i dziecko bawi się świetnie w dziale z zabawkami, ale ty musisz już wyjść. Mówisz do niego, że musisz jechać do domu, a ono nie reaguje. Nie mów wówczas: – Albo idziesz ze mną albo ja wychodzęsama. Co wybierasz? – bo nie zostawisz dziecka samego w sklepie. Możesz natomiast powiedzieć: – Czy chcesz pobawić się jeszcze 5 minut tutaj i potem wyjść, czy wolisz pójść ze mną do kasy i przed wyjściem pobujać się na koniku? Co wybierasz? Dawanie wyboru jest dobrym sposobem nakłonienia dziecka do pomocy albo przypomnienia o podjętych wcześniej zobowiązaniach, na przykład: – Trzeba wyjść z psem. Czy chcesz to zrobić teraz, czy po obiedzie? – Wolisz wyrzucić śmieci czy nakryć do stołu? Proponowanie wyboru może być też dobrym i łagodnym sposobem odmówienia dziecku czegoś, czego nie chcemy mu dać, na przykład: – Nie kupię ci cukierków, ale mogę kupić jogurt. Wolisz jogurt waniliowy czy truskawkowy? – Łopatką teraz bawi się Basia. A ty chcesz się bawić wiaderkiem czy wolisz pójść na huśtawkę? Dawanie wyboru można również stosować w sytuacji, kiedy dziecko zachowuje się nieodpowiednio i chcesz, żeby przestało. – Albo przestaniesz sypać piaskiem, albo będziemy musieli wyjść z placu zabaw. – Albo przestaniecie się kłócić i będziemy spokojnie jechać na przedstawienie, albo zjadę z drogi i wtedy nie wiem, czy zdążymy. I znowu – różnica pomiędzy karą i dawaniem wyboru polega na tym, że dając wybór nie grozisz dziecku, mówisz do niego spokojnie, choć stanowczo. Jeśli dziecko kontynuuje swoje zachowanie, musisz być konsekwentny, czyli zrobić to, co zapowiedziałeś wcześniej. Zrób to zdecydowanie, ale z szacunkiem wobec dziecka. Twoim celem nie jest przecież upokorzenie, ukaranie czy sprawienie, żeby dziecko cierpiało, ale zmiana jego zachowania. Zastosuj naturalne konsekwencje. Zastosowanie naturalnych konsekwencji oznacza po prostu niereagowanie i pozwolenie na to, żeby dziecko poniosło konsekwencje swojego zachowania. Naturalne konsekwencje pojawiają się w wyniku określonej sytuacji. Jarek nie wziął ze sobą drugiego śniadania i jest głodny. Ewa zapomniała o upraniu sukienki na lekcję tańca i musi iść w brudnej. Maciek zapomniał oddać książki koledze i kolega jest na niego zły. Beata zapomniała zabrać strój i została wyłączona z gry. Naturalne konsekwencje mogą być stosowane tylko wtedy, kiedy nie zagraża to bezpieczeństwu dziecka czy innych osób. 3. Zamieniaj krytykę na zachętę Nikogo nie uczyniono dobrym, mówiąc mu, że jest zły. N. Branden, 6 filarów poczucia własnej wartości Krytykę zwykle powtarzamy podświadomie, automatycznie używając podobnych zwrotów do tych, które słyszeliśmy od swoich rodziców. Jeśli byłeś często krytykowany, musisz teraz zrobić świadomy wysiłek, żeby unikać krytyki wobec swojego dziecka i jednocześnie jak najczęściej stosować zachętę. Zachęta jest o wiele skuteczniejsza od krytyki i bardziej przyjemna dla obu stron (i rodzica, i dziecka). Jedną z form zachęty jest dziękowanie dziecku za wszystko, co dobrego, pożytecznego, pomocnego i odpowiedzialnego zrobiło. Mów dziecku jak najczęściej: – Dziękuję ci za wyniesienie śmieci. – Cieszę się, że zrobiłeś lekcje bez przypominania. – Podoba mi się bardzo, że posprzątałaś pokój po zabawie z koleżanką. – Dziękuję, że bawiłeś się cicho, kiedy spałam. – Dziękuję, że przyciszyłeś muzykę, kiedy cię o to poprosiłam. – Cieszę się bardzo, że wróciłeś do domu na czas. – Jestem ci bardzo wdzięczna za umycie samochodu, sprawiłeś mi tym wielką przyjemność. Bardzo ważne jest w rodzinie regularne wyrażanie podziękowania i wdzięczności. Odczuwanie wdzięczności dla drugiej osoby jak i poczucie, że druga osoba jest wdzięczna nam, buduje relację wypełnioną zaufaniem i miłością. Fragment książki pt.: "Szczęśliwi rodzice - szczęśliwe dzieci" Autor: Krystyna Łukawska Wydawca: Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne polecamy
Ciało obce w żołądku dziecka to często spotykany problem. Najmłodsi najczęściej połykają fragmenty zabawek lub guziki. Jednak największe niebezpieczeństwo pojawia się, gdy dziecko połknie baterie i różnego rodzaju detergenty, np. granulki do udrożniania rur, gdyż ich połknięcie stanowi zagrożenie dla życia dziecka. Sprawdź, jakie konsekwencje może mieć połknięcie ciała obcego przez dziecko i jak właściwie udzielić mu pierwszej pomocy, gdy to niego dojdzie. Ciało obce w żołądku dziecka to często spotykany problem. Najmłodsi najczęściej połykają fragmenty zabawek lub guziki. Spis treściCiało obce w żołądku dziecka - objawyCo dzieje się z dzieckiem, które połknęło baterię?Ciało obce w żołądku dziecka - co robić? Pierwsza pomoc przy połknięciu ciała obcego przez dzieckoPołknięcie ciała obcego przez dziecko - powikłaniaW jaki sposób pomóc dziecku, które się zakrztusiło? Ciało obce w żołądku dziecka to najczęściej fragment zabawki, guzik, kapsel lub moneta. Dzieci mogą połknąć także przypominające cukierki baterie, magnesy czy granulki do udrożniania rur, co stanowi dla niech bezpośrednie zagrożenie życia. Do połknięcia ciała obcego przez dziecko dochodzi najczęściej podczas zabawy, a więc wtedy, kiedy jest samo lub z rówieśnikami. W związku z tym rodzice mogą mieć problemy z rozpoznaniem obecności ciała obcego w żołądku dziecka. Ciało obce w żołądku dziecka - objawy Jak sprawdzić, czy dziecko połknęło baterie, monetę czy inny przedmiot? Jakie są objawy połknięcia baterii czy innego ciała obcego? Małe ciała obce o łagodnym kształcie mogą przejść przez przewód pokarmowy, nie powodując żadnych dolegliwości, a następnie zostać wydalone drogą naturalną. Większe ciała obce (powyżej 2 cm), a także te o ostrych brzegach, mogą zostać zatrzymane na różnych odcinkach przewodu pokarmowego, w pętli dwunastnicy czy w zagięciu wątrobowym i śledzionowym jelita grubego. Wówczas dziecko staje się marudne i odmawia jedzenia z powodu trudności lub niemożności połykania. Jednocześnie może skarżyć się na ból brzucha, czemu zwykle towarzyszy płacz. Ponadto pojawiają się ślinotok i odruch wymiotny. Pomocną wskazówką mogą być również objawy ze strony układu oddechowego, takie jak kaszel, krztuszenie się, a nawet duszność. W przypadku połknięcia baterii, która zawiera nikiel, może pojawić się wysypka spowodowana alergią na ten pierwiastek. Gorzej jeśli dojdzie do połknięcia baterii rtęciowej, którą można znaleźć np. w zegarkach czy zabawkach dla dzieci. Wówczas może dojść do zatrucia związkami rtęci, co objawia się letargiem lub nadmiernym pobudzeniem, drgawkami, a u najmłodszych dzieci pieluszkowym zapaleniem skóry. Do późnych objawów połknięcia ciała obcego można zaliczyć: narastającą dysfagię brak przyrostu masy ciała zmianę nawyków żywieniowych nawracające zapalenia oskrzeli i płuc krwioplucie oddawanie stolców z krwią Co dzieje się z dzieckiem, które połknęło baterię? Australia Oprócz przedmiotów o ostrych brzegach, duże zagrożenie dla zdrowia i życia dziecka stanowią baterie do urządzeń elektronicznych. Potrafią one rozszczelnić się w przewodzie pokarmowym i uwolnić substancję żrącą (np. wodorotlenek potasu, wodorotlenek sodu, tlenek rtęci), która powoduje uszkodzenie ściany przewodu pokarmowego w postaci oparzenia chemicznego, martwicy, a nawet jej przedziurawienia. Niebezpieczeństwo stanowią także magnesy, które się przyciągają. Jeśli połknięte magnesy złapią pomiędzy siebie fragment ściany jelita, zaczną na niego naciskać, powodując niedokrwienie, a w konsekwencji martwicę jelita. Równie niebezpieczne jest wypicie lub zjedzenie przez dziecko środków czystości, które zwykle stoją w domu w zasięgu najmłodszych. Szczególne zagrożenie dla zdrowia i życia dziecka stanowią żrące granulki do udrażniania rur, ponieważ mogą przypominać dziecku cukierki. Podobne właściwości toksyczne mają np. impregnaty do drewna i inne substancje chemiczne, które często znajdują się w butelkach po napojach spożywczych. Ciało obce w żołądku dziecka - co robić? Pierwsza pomoc przy połknięciu ciała obcego przez dziecko Pierwsza pomoc przy połknięciu ciała obcego przez dziecko ogranicza się do ewentualnego udrożnienia dróg oddechowych, a także do wykonania czynności z zakresu pierwszej pomocy w przypadku zakrztuszenia się dziecka. W takiej sytuacji należy również jak najszybciej wezwać pogotowie ratunkowe. Konsultacja medyczna jest potrzebna także wtedy, gdy dziecko nie skarży się na dolegliwości związane z obecnością ciała obcego w żołądku. Metoda wyjęcia ciała obcego z przewodu pokarmowego dziecka zależy od rodzaju (kształtu i ilości) ciała obcego, jego lokalizacji w przewodzie pokarmowym, a także objawów spowodowanych zatrzymaniem się ciała obcego. Najskuteczniejszą i najbezpieczniejszą metodą jest endoskopia. Gdy dojdzie do wyraźnego uszkodzenia błony śluzowej, lekarz może podjąć decyzję o podaniu antybiotyku i leków hamujących wydzielanie żołądkowe. Należy także wykonać badanie rentgenowskie w celu wykluczenia ewentualnych perforacji, a przy podejrzeniu wystąpienia zwężenia przełyku lekarz może wykonać badanie kontrastowego. Leczenie chirurgiczne jest stosowane, gdy ryzyko wystąpienia powikłań związanych z próbą usunięcia ciała obcego endoskopem jest zbyt wysokie. Połknięcie ciała obcego przez dziecko - powikłania Połknięcie ciała obcego przez dziecko może doprowadzić, w zależności od rodzaju ciała obcego, do perforacji, zapalenia śródpiersia, przemieszczenia się ciała obcego, krwawienia, obrzęku lub nadżerki i owrzodzenia błony śluzowej przewodu pokarmowego czy nawet zgon dziecka. W jaki sposób pomóc dziecku, które się zakrztusiło? Pierwsza pomoc u niemowlaka – zachłyśnięcie lub zakrztuszenie
Jestem bardzo ciekawa, czy wierzycie, czy traktujecie z przymrużeniem oka, czy Was denerwują, no i jakie znacie. Ja osobiście traktuję z przymrużeniem oka, dopuki ktoś inny nie zacznie (zaczął) mi robić wykładu, ze coś nie powinnam lub coś powinnam, wtedy wybuchałam i robiłam awanturę, na szczęście takie sytuacje bardzo rzadko się zdarzały. Ale wiem, ze są tacy, co traktują to śmiertelnie poważnie, lub tacy, co stosują się do jakiegoś przesądu tradycyjnie, choć w niego nie wierzą, ze moze mieć negatywne lub pozytywne skutki. Ja sama spotkałam się z takimi: (dobrze ze tak mało) – zawiązać czerwoną kokardkę na wózku, zeby nikt dziecka nie zauroczył (autor – moja sąsiadka – myślałam ze ją palnę, jak mi przyniosła taka od siebie z domu i chciała zmusić, zebym zawiązała, notabene, to samo dotyczyło mojej bokserki kiedy była maluśka, sąsiadka chciała przywiązać kokardkę do obroży – nie wolno chodzic do znajomych z dzieckiem, puki sie go nie ochrzci, bo ktoś zauroczy – autor – mój dziadek. Ale pomyslcie jakie to głupie, jeśli ktoś przez rok nie chrzci swojego dziecka, bo tak chce, to niby ma nie wystawiać nosa z domu…hihi – nie obcina się włosków przed ukończeniem roczku (w sumie nie wiem czemu??, ja nie obcinałam, ale to dlatego, ze nie miałam za bardzo co Jeśli chodzi o okres ciąży, to też pare słyszałam, ale juz nie pamiętam za bardzo jakie, coś w stylu, ze nie powinno się na coś patrzyć, albo czegoś robić, bo dziecko potem…coś tam Napiszcie jakie Wy znacie przesądy i zabobony, a moze macie jakieś zabawne, lub irytujące historie z tym związane?? A moze ktoś się nie dostosował i mu się sprawdziło?? Iwcia i Laurusia
Wielu rodziców martwi się, że ich dziecko nie chce uczyć się liczyć. Prośby i groźby na nic się nie zdadzą. Przedszkolak ma własną hierarchię ważnych rzeczy. Dzieci w tym wieku to wulkany energii. Sprawę trzeba rozwiazać psychologicznie. Kości matematyczne wspomogą rodziców w realizacji zadania. Data dodania: 2012-12-08 Wyświetleń: 2352 Przedrukowań: 0 Głosy dodatnie: 2 Głosy ujemne: 0 WIEDZA Licencja: Creative Commons Matematyka odgrywa dużą rolę w procesie edukacji i uspołeczniania przedszkolaka. Jest podstawą wszelkich zjawisk zachodzących w otaczającej rzeczywistości. Nie da się wytłumaczyć maluchowi niektórych sytuacji abstrahując od rachunków matematycznych. Liczby otaczają nas z każdej strony i dziecko powinno jak najwcześniej poznać podstawy liczenia, by w późniejszym okresie mogło poradzić sobie w życiu. Zazwyczaj jednak przedszkolaki nie są zbyt chętne do nauki liczenia. Liczby to dla nich abstrakcja, którą ciężko wizualizować. Jeśli i twoje dziecko nie chce się uczyć liczyć, to jest to dość znaczny problem. Zmuszanie, kary nie przyniosą oczekiwanych rezultatów. Działa bowiem w takich wypadkach mechanizm samoobrony i wyparcia. Przedszkolak zacznie się buntować i zniechęci do nauki. Nie trzeba się jednak poddawać. Wystarczy kreatywnie podejść do problemu i tym samym ułatwić maluchowi edukację. Przyczyn odmowy nauki liczenia może być kilka. Problem najczęściej wynika z pewnego rodzaju zahamowań psychicznych. Mały człowiek, mimo wrodzonej ciekawości do świata obraca się nieustannie w kręgu baśni. Nie jest to złe oczywiście, gdyż pozwalają mu one usystematyzować własne odczucia względem otaczającej rzeczywistości. Wkraczając jednak w wiek przedszkolny, dziecko zaczyna dostrzegać pewne problemy, z którymi nie może sobie poradzić. Zwiększona ilość wiedzy, którą musi zaakceptować i przełożyć na swój własny język niektóre dzieci zaczyna przerażać. Freud ulokował tego typu zjawiska w podświadomości. Dziecko z jednej strony pragnie dopasować się do oczekiwań rodziców, a z drugiej buntuje się przed wiedzą, która w jego opinii jest nie do przyjęcia. Liczby to czysta abstrakcja, dlaczego na 1 nie mówi się dwa? Rodzicom, których dzieci wykazują niechęć do zgłębiania tajników wiedzy matematycznej przychodzi z pomocą Sokieba. Niezwykła gra matematyczna, która w atrakcyjny sposób wspomoże każdy etap edukacji matematycznej. Nauka liczenia przedszkolaków staje się poprzez tę grę banalnie prosta. Proste kostki, poręczne dla małych rączek, w atrakcyjnych kolorach na pewno przeciągną uwagę pełnego energii malucha. Wspólna zabawa z rodzicami będzie kolejnym bodźcem do wzrostu zainteresowania przedmiotami. Warto przed rozpoczęciem rozgrywki zbudować wspólnie kolorową tablicę, na której będziecie zapisywać wyniki. Na początku trzeba zacząć od nauki liczb. Jeśli na kostce wypadną dwa oczka, wtedy głośno należy powtarzać „dwa”, dotykając przy tym oczek. Później wspólnie zapisać liczbę na tablicy. W najbardziej korzystnym scenariuszu rodzic prowadzi ręką malucha i wspólnie zapisują liczbę na tablicy. W dalszych etapach podczas gry w kości matematyczne, gdy maluch wie już jak dana liczba wygląda warto zacząć naukę dodawania i kolejnych działań. Nauka odbywa się stopniowo, poprzez kolejne etapy w podświadomości dziecka liczby zaczynają tracić abstrakcyjny wyraz, wizualizują się mu w postaci oczek na kostkach. Przedszkolak może nie zdawać sobie sprawy z własnych postępów, ale procesy myślowe zachodzące w jego mózgu zaczynają analizować każdą sytuację. Po kilkunastu rozgrywkach dziecko bez problemu potrafi określić wynik własnego rzutu! Badania dowodzą, że nauka poprzez zabawę to idealne połączenie. Odchodzi stres związany z przymusem i parciem na rezultaty. Dziecko rozluźnia się, a jednocześnie jego mózg wchodzi na podwyższone obroty. Analizuje każdą sytuację, każdy rzut. Adrenalina i radość wzmagają te procesy. Na tym opiera się fenomen Sokieby- to gra idealna dla każdego malucha, który ma problemy z nauką liczenia. Z wspólnie spędzonego czasu skorzysta również cała rodzina. Licencja: Creative Commons
co zrobić aby dziecko nie owinęło się pępowiną